„Spotkania przy lustrze”, to powieść, która stanowi swego rodzaju studium samotności,
rozpaczy kobiety po stracie.
Otóż,
któregoś dnia zupełnie niespodziewanie, nie zdradzając wcześniej żadnych
symptomów, umiera mąż Łucji – Edwin. W
oczywisty sposób budzi to zdumienie, a potem i gniew bohaterki,
która absolutnie nie może pogodzić się z
takim stanem rzeczy. Samotne dnie spędza
w domu, rozmawiając ze swoim odbiciem. Owe rozmowy, poniekąd zupełnie
absurdalne, przy których ożywają wspomnienia, prowadzą do pewnej analizy życia.
Łucja wraca do zdarzeń, czasami pozbawia je znamion idealizmu. Być może czas,
samotność, niekończące powroty do przeszłości, spowodują, że bohaterka
uświadomi sobie, że żałoba, którą sama na siebie nałożyła jest zupełnie nieadekwatna
do straty, która ją dotyka.
Na tle przeżyć Łucji poznajemy jej rodzinę, „historie” jej
członków, które wpływają na los Łucji, na jej sposób postrzegania świata. Mamy
tu więc historię babki Stanisławy,
Leokadii, córki, syna, czy też przypadkiem spotkanych ludzi – pana Jerzego. Być może to oni konstytuują życie
Łucji, wpłyną na nią w znaczący sposób, pozwolą jej żyć dalej mimo tej straty,
jaka w momencie, w który się zadziała, zdawała się pozostać się absolutnym kataklizmem
dla Łucji
Temat z
pewnością nie jest absolutnie nowy, natomiast starałam się znaleźć inne
podejście do niego, potraktować go nie jako poradnik pod hasłem jak żyć po takiej stracie, ale
jest to bardziej poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy można żyć. I dlatego,
żeby odpowiedzieć sobie na nie Łucja
przeżywa ponownie swoje życie, ale już bez woalu, który skrywał prawdę,
pozwalając na konfabulację. Wycieczka w głąb siebie. Czasem przynosząca
przeogromne poczucie szczęścia, a czasem udrękę, czy rozczarowanie.
Nie jest to poszukanie zmiennika, nowego
mężczyzny, kochanka, choć niewątpliwie na tym zdawać się może niekończącym się etapie przezywania żałoby
byłoby to jedno z bardziej logicznych rozwiązań. To raczej poszukiwanie nowych
sensów życia. Te dotychczasowe „wyrosły”,
poblakły albo zupełnie naturalnie się zdewaluowały.
Ksiazka jest super! Wspaniala lektora.Polecam
OdpowiedzUsuńSuper lektora.
OdpowiedzUsuńnic tak nie cieszy, jak takie słowa... Może więc warto pisać...
OdpowiedzUsuń