czwartek, 13 marca 2014

Są w życiu takie chwile

Są w życiu takie chwile


Są w życiu takie chwile… Kiedy nie dzieje się  nic. Czas zdaje się płynąć leniwie, i niemal namacalnie odczuwa się pewien rytm…Kojący…Równy…Niekiedy przygnębiająco monotematyczny… Życie trwa… Trochę poniekąd, trochę na przekór, trochę leniwie, trochę wbrew wyobrażeniom. Stabilizacja – powiadają jedni, bo już inni nazwą to – nudą  i monotonią…. . Jasne! Fantastycznie byłoby, gdyby codziennie można było zdobywać nowe szczyty, parzyć stopy o  gorące piaski, zachwycać się architekturą, wzdychając z ubolewaniem, że to nie my zostaliśmy wyposażeni w takie zdolności, czytać teksty, których w żaden sposób byśmy nie wymyślili albo… szkoda czasu na wymienianie A poza tym, myślę sobie, że gdyby dane mi było po wielokroć przeżywać wielkie przygody, to w końcu one też stałyby się pewnym constans wpisanym w rytm życia.  Spowszedniałyby.
Tak więc ja, jako ja – osoba  bez szczególnej biografii, sycę się małymi szczęściami, które mi się przydarzają. I takie też przydarzyło mi się… Cud niepojęty, erupcja emocji – narodziny wnuczki mojej- Helenki najdroższej… z syna i jego przecudnej żony. I co? Ktoś chce ze mną  stawać w szranki  w walce o cele, priorytety, hierarchie? Niechaj staje! Ja mam swoje! Cud niepojęty! Maleńkie miękkie zjawisko, które już mną zawładnęło, i za którym przyjdzie mi wciąż tęsknić i tęsknić…
Nie potrzebuję zdobywać wciąż nowych szczytów, przebywać wód głębokich, przestrzeni nieznanych. I co z tego, że mam już świadomość egzystencji spadkowej…. Taka kolej rzeczy….

Ps.
Helenko moja! Chciałabym mieć Ci wiele do powiedzenia….
Dla mojej Wnusi http://www.youtube.com/watch?v=WKSgJ4lKieU