Ona i on - odwieczna wojna płci… czyli intymne wyznania kobiety, w której domu poziom testosteronu od dawna przekroczył dopuszczalne normy, a ona mimo wszystko upiera się przy modelu żeńsko – męskim bez wskazywania na dominację którejkolwiek ze stron
zdjęcie z internetu
|
http://www.youtube.com/watch?v=gUDt7V8ELqM
Nie zamierzam napisać
rozprawy na temat feminizmu, nie zamierzam propagować, czy bronić wszelkich
idei emancypacyjnych… O nie! Bo po pierwsze w moich ustach brzmiałoby to nieszczerze,
biorąc pod uwagę fakt, że jestem matką czterech synów, żoną jednego męża, tak
więc żyję w świecie o takim stężeniu
testosteronu, że momentami sama nie wiem, kim jestem. A poza tym, to ja bardzo
lubię mężczyzn i z tego to faktu rodzi się stwierdzenie, iż daleka jestem od feministycznych
zapędów. Owszem, niczym lwica bronię swojej niezależności, niemniej nie ma we
mnie jadu, nie produkuję mizoandrycznych
toksyn. Może to dlatego drażnią mnie owe międzypłciowe współczesne animozje,
uszczypliwości. A jest tego pełno, pełniutko! Wylewa się z ekranów kinowych,
które wprowadzają nurt kina dla kobit przeciwko facetom i vice versa (Lejdis, Testosteron, Baby są jakieś inne, Wojna
żeńsko- męska). Mnożą się monodramy,
skecze, które podsycają owa atmosferę wzajemnego atakowania, choć zarówno jedni
jak i drudzy dalecy są od zupełnego wyemancypowania. Ba! Jedni kokietują drugich, prowokują, kuszą, nęcą, czynią
wzajemne podchody niczym cietrzewia toki. I tak naprawdę żyć bez siebie nie mogą.
Wszelkie badania antropomorficzne dotyczące pochodzenia człowieka
legły w gruzach, bo ostatnimi czasy okazało się, że mężczyźni są z Marsa, a
kobiety z Venus. Zarówno jedni jaki drudzy opowiadają sobie dowcipy o kobietach
i mężczyznach. I żeby było śmieszniej facet sypie kawałami do faceta o facecie
i odwrotnie. No ludzie! Opamiętajcie się. Wśród tylu pól walki – o pieniądze,
karierę, pozycję, potrzebna nam jeszcze wojna płci?!
A ja i tak od dziecka marzyłam, by być kobietą ( Być kobietą, być kobietą
wciąż marzyłam będąc dzieckiem! I wcale nie czuję się zniewolona, sponiewierana
przez męski szowinizm. Ba! Kurczę nieźle się znajduję w owym męskim świecie! I
chociaż panowie roszczą sobie prawo do czystych koszul, dobrych skarpet,
codziennych obiadów, a nade wszystko bronią prawa do nieustannego dzierżenia
pilota, to i tak nie jest źle….
Panowie
pamiętajcie, że Babę zesłał Bóg… , więc na pewno dał Wam, co najlepsze, a wy
kobietki przestańcie głosem ( nota bene nieobecnej Danuty) wołać pod niebiosa Gdzie
ci mężczyźni, bo oni pod nosem.
:)
A teraz posłuchajcie –Uwaga! jeden z tekstów może się
nie spodobać .
http://www.youtube.com/watch?v=1oITqtIc43s
i wyciągnijcie wnioski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz