Smutny fakt.
Nastał trudny czas, ale jest to dla
nas ogromny sprawdzian z lekcji, której nie odebraliśmy. Smutny fakt. Teraz czas
na kolejną lekcję. Może wielu przyda się twarda nauka, może wielu przejrzy na oczy,
kiedy okaże się, że to, co miało być takie piękne, piękne nie będzie, co tak słodko
wybrzmiewało w kampanii zwycięzcy, okaże się pustym frazesem. Smutny fakt. Zaczekajmy,
z jakim szacunkiem deklarowanym podczas kampanii nowy prezydent odniesie się do
tej niewiele mniejszej niż połowa mniejszości, jak potraktuje wybrzmiałe
podczas kampanii deklaracje. Zobaczmy, jak zaopiekuje się seniorami, dziećmi,
jak zadba o bezpieczeństwo, jak zjedna rozdartą Polskę, jak rozumie słowo tolerancja,
sprawiedliwość, prawość. Wygrał. Smutny fakt. Zobaczmy, czy uda mu się zrezygnować
z mowy nienawiści. Czy zdobędzie się na samodzielność? Stało się i się nie
odstanie. Smutny fakt. Ale to nie znaczy że nic nie możemy. Najpierw może
posprzątajmy w swoich ogródkach, skończmy z opluwaniem. Możemy się zżymać, że
Stany Zjednoczone, czy też bieda wybrała nam prezydenta. Smutny fakt, ale jest
jak jest i się nie odstanie. Ale to nie znaczy że nie możemy nadal być
przyzwoitymi ludźmi. Świat nie stracił z uroku a ludzie… cóż…
Post scriptum
Czy się komuś podoba, czy nie – głosowałam na Rafała Trzaskowskiego.
Wygrał inny. Smutny fakt. Ale dodam – dla jasności i prawdy – jestem chrześcijanką.
Wierzą w Boga. Modliłam się, modlę i będę modlić. Niech nikt nie waży się podważać,
obrażać, indoktrynować, pouczać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz